przechowuję od dawna z pełną świadomością posiadania. "Jeszcze trochę" na bieżąco używam do pakowania prezentów.
Cudowna przemiana chaosu w złoto nastąpiła za przyczyną tej bluzki:
Wydawało mi się, że już dawno jej nie mam, aż tu nagle... wypadła z jakiegoś zakamarka ze skarbami.
Szczegóły - kołnierz zrobiony tak, by w razie potrzeby można było go w prosty sposób przymocować do dekoltu oraz ażurowy rękaw:
Rzecz wydziergana przeze mnie jakieś trzy dekady temu. Jednak złoto jest wieczne!
Śliczne te wstawki koronkowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrès belle bordure au crochet, la couleur "or" est toujours à la mode.
OdpowiedzUsuńAmitiés.Celeste
Takim "prostym" sposobem stworzylas taaaakie cudo!!
OdpowiedzUsuńTaką elegancką bluzeczkę zawsze warto mieć. Też muszę o tym pomyśleć.:-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak przystało na karnawał.Fajnie też chyba by wyglądały takie eleganckie dodatki do czerni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Takich rzeczy się nie wyrzuca, jest śliczna, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń