Mam nadzieję, że niespodzianka nie pogwałciła poczucia estetyki osoby, w której ręce trafiła.
Jest milutka, chociaż wykonana z akrylu.
Za jakiś czas z pewnością pociągnę ten pomysł i zrobię sobie podobne poduszki.
Początkowo falbanka z grubej włóczki wydawała mi się ryzykowna, ale końcowy efekt świadczy o tym, że warto przełamywać utarte schematy.
Włóczka Puchatka, akryl, 147 metrów na 10 dag.
Zużycie: czerwona ok. 210 metrów, biała ok. 260 metrów.
Druty 7 i 9.
Wielkość 38 x 38 cm.
Podoba mi się. Poduszka zawsze się przyda,a twoja jest na prawdę fajna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJą, ale fajne :) za mna tez chodza poduszki drutowe ale jeszcze troche pochodzą zanim znajde na nie czas....
OdpowiedzUsuńEstetyka nie czuje się pogwałcona ;-)
OdpowiedzUsuńSalut,
OdpowiedzUsuńjolis coussins avec des couleurs qui vont bien avec Nöel.
Amitiés.Celeste
śliczna podusia
OdpowiedzUsuńPodusie sympatyczne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna poduszeczka, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo,bardzo mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczna poducha, ekstra z taką falbanką:)
OdpowiedzUsuń