Na razie jesiennie w barwach rdzy, potem się zobaczy.
W końcu wzięłam do rąk druty. Po miesiącu bezczynności.
Jeszcze wszytko idzie mało sprawnie, ale...
A ja jestem ciekawa wrażeń z "wool". Mój pierwszy kontakt był super,ostatni - chyba właśnie ostatni. Sweter po upraniu rozciągnął się do rozmiaru sukienki. Mojej siostrze to samo, a robiła z innego koloru. Pozdrawiam i mam nadzieję na recenzję. gracha
...Ale mam nadzieję, że paluszek już zdrowy :-)
OdpowiedzUsuńKompozycja bardzo energetyczna! Chusta?
Kolorki super, szczególnie ten bordowy. Ciekawe, co to będzie?
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba zrobić sobie małą przerwę :)
Piękna włóczka:)))czekam na finał, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńahhh! de belles couleurs.
OdpowiedzUsuńJ’espère que tout va bien pour toi et ton doigt.
Passe une belle journée,
Vanessa.
Kolory świetne,ciekawam co z nich będzie:))
OdpowiedzUsuńchciałam zrobić niespodziankę aniołkową, ale nie ma adresu, przyślij:))))
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa wrażeń z "wool". Mój pierwszy kontakt był super,ostatni - chyba właśnie ostatni. Sweter po upraniu rozciągnął się do rozmiaru sukienki. Mojej siostrze to samo, a robiła z innego koloru. Pozdrawiam i mam nadzieję na recenzję. gracha
OdpowiedzUsuńWool dobrze się ma w kilku takich chustach, na zmianę z inną włóczką. Nic innego z tej nitki nie robiłam.
OdpowiedzUsuń