15070 metrów

.32545 metrów

czwartek, 30 czerwca 2011

W formie kołtuna

Jeszcze w formie kołtuna.
Dwie chusty według Dianny.  Po zblokowaniu będą ładne.





Porównanie pozostałości z obu chust (mala ilość z radosnej, duża z nostalgicznej):



Włóczka Noro, Kureyon Sock.
Piękne kolory i niewiele więcej.
Nitka ma takie miejsca, że w trakcie przerabiania rozłazi się w palcach. Szczególnie uciążliwe było to w drugim zestawie kolorystycznym.
Rozłazi się tak sama z siebie, bez naciągania, szarpania itp.
Jak dla mnie - jakość średnia (no, będę miłosierna), a marka nieco przereklamowana.
Myślę, że bez obaw można łączyć z inną nitką, w grubszych dzianinach.
Noro solo raczej będę unikać.
Wielkie włóczkowe rozczarowanie.

11 komentarzy:

  1. Piękne będą te chusty po zblokowaniu, już to widzę :) Ale jakością trochę mnie zmartwiłaś, do tej pory nie słyszałam, żeby aż takie kłopoty były... No nic, zobaczymy co w moich motkach siedzi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że to tylko "wypadek przy pracy", jakiś niechlubny wyjątek, ale tak mi się trafiło przy tej drugiej chuście.

    OdpowiedzUsuń
  3. kolorki rewelacyjne ,czekam na fotki końcowe

    OdpowiedzUsuń
  4. Salut,
    MAGNIFIQUE.................

    Amitiés Celeste

    OdpowiedzUsuń
  5. Już robią wrażenie.Kolory super:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to wygląda.Zwłaszcza kolorystycznie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo jestem ciekawa efektu końcowego...kolory super!!! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń