Dwie chusty według Dianny. Po zblokowaniu będą ładne.
Porównanie pozostałości z obu chust (mala ilość z radosnej, duża z nostalgicznej):
Włóczka Noro, Kureyon Sock.
Piękne kolory i niewiele więcej.
Nitka ma takie miejsca, że w trakcie przerabiania rozłazi się w palcach. Szczególnie uciążliwe było to w drugim zestawie kolorystycznym.
Rozłazi się tak sama z siebie, bez naciągania, szarpania itp.
Jak dla mnie - jakość średnia (no, będę miłosierna), a marka nieco przereklamowana.
Myślę, że bez obaw można łączyć z inną nitką, w grubszych dzianinach.
Noro solo raczej będę unikać.
Wielkie włóczkowe rozczarowanie.
ale kolorystyka niesamowita!
OdpowiedzUsuńPiękne będą te chusty po zblokowaniu, już to widzę :) Ale jakością trochę mnie zmartwiłaś, do tej pory nie słyszałam, żeby aż takie kłopoty były... No nic, zobaczymy co w moich motkach siedzi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to tylko "wypadek przy pracy", jakiś niechlubny wyjątek, ale tak mi się trafiło przy tej drugiej chuście.
OdpowiedzUsuńblokuj, ciekawa jestem efektu...
OdpowiedzUsuńkolorki rewelacyjne ,czekam na fotki końcowe
OdpowiedzUsuńSalut,
OdpowiedzUsuńMAGNIFIQUE.................
Amitiés Celeste
Już robią wrażenie.Kolory super:))
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda.Zwłaszcza kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo jestem ciekawa efektu końcowego...kolory super!!! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńCudne kolorki!!!
OdpowiedzUsuńZapowiadają się świetnie.
OdpowiedzUsuń