Od początku targały mną wątpliwości natury konstrukcyjnej, jednak nie posłuchałam swojego doświadczenia.
A trzeba było - należy bezwzględnie ufać własnemu rozumowi! Moja koncepcja była słuszna. Uniknęłabym poprawek i kombinowania, jak "to coś" uzdatnić do noszenia.
Wdzianko wykonane przeze mnie mało ma wspólnego z pierwowzorem.
Zrobię takie cudo jeszcze raz, ale już całkiem po swojemu.
Nie wiadomo, jak to nazwać - sweter, szalik z rękawami, ocieplacz....
Słodki, milutki, szary dziwaczek.
Jak króliczek.
Na zdjęciach wdzianko jeszcze przed wykończeniem.
Włóczka Monte 50230, wełna, moher, akryl, nylon (30/10/35/25), 180 metrów na 10 dag.
Wyszło prawie 5 motków - ok. 880 metrów.
Druty 7 i 6,5.
Szydełko 5.
FANTASTYCZNY!!! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł,masz sweterek i szalik.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńŚliczne, ja bym takiego króliczka wzięła do pracy,zwłaszcza tuż przed sezonem grzewczym. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA co tam nazwa,gdy to co wyszło jest fantastyczne:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))))
fajne, pomysłowe, super :)
OdpowiedzUsuńSuper Fajne wdzianko!!!
OdpowiedzUsuńPiękny, bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSalut,
OdpowiedzUsuńTrès beau travail, et toujours une perfection 5*****.
Amitiés.Celeste
Faktycznie bardzo oryginalne !!!!:)I cudne!!!!
OdpowiedzUsuńPomysłowe, nie powiem. Bardzo fajna włóczka. Bardzo.
OdpowiedzUsuń